"Warto pytać" - mówię to każdemy kto zaczyna zajmować się genealogią. Opisze Wam historię jaka mnie ostatnio spotkała.
Na skrzynkę kontaktową portalu garwolin.org napisała Pani Mirka, zacytuję:
Na skrzynkę kontaktową portalu garwolin.org napisała Pani Mirka, zacytuję:
"Trafiłam kilka dni temu na ten profil. Przejrzałam zdjęcia rodzinne. Niestety moja mama zmarła 4 lata temu, jej siostra rok wcześniej. Razem z babcią kilka lat przed wojną i cała wojnę żyły, uczyły się w Sokołowie, Garwolinie, Górznie, Reducinie. (...) Przypomniałam sobie, że gdzieś mam mamy pamiętnik z wpisami z lat szkolnych. Tam byli ,chyba, powpisywani nauczyciele, księza."Mnie osobiście zaciekawiły dwie miejscowości - Górzno i Reducin z racji tego iż połowa moich przodków wywodzi się z tych miejscowości. Po jakimś czasie napisałem do Pani Mirki, opisałem swoich przodków i zapytałem czy gdzieś podane nazwiska się nie pojawiają. Z niecierpliwością czekałem na wiadomość od Pani Mirki... aż tu nagle, bah!
"Ze specjalną moją dedykacją dla Pana Krzysztofa Kot, przesyłam karteczkę z wpisem Jego babci..."I jest!, kartka z pamiętnika mamy Pani Mirki z datą 7.VI.1942r. na której wpisała się moja babcia Natalia Krasińska dla "Milutkiej Zdzisi"
Fantastyczna historia, wyobrażam sobie Twoje emocje, taka kartka to skarb.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.