niedziela, 22 grudnia 2013

Puste miejsce przy stole

Z okazji Świąt Bozego Narodzenia życze wszystkim, wszystkiego najlepszego, spokoju i radości ze spotkań rodzinnych, zdrowia i wytrwałości w dzisiejszych czasach, ale nalezy pamietać że kiedyś naszym przodkom nie było łatwiej, borykali się z okupantami, brakiem jedzenia, ale robili wszystko by chociaż jedno dziecko przeżyło i utrzymać ród!, gdyby nie oni Nas by nie było.

Jest kolęda którą chciałbym dedykować wszyskim tym których już nie ma z nami, tym którzy odeszli w tym roku, poprzednich, ale również przodkom. Dla nich zawsze znajdzie się miejsce przy stole!


Zapraszam!

sobota, 21 grudnia 2013

Wanaty - Ocalić od zapomnienia

Matka i rodzeństwo pradziadka mojej żony zostali w bestialski sposób zamordowani podczas hitlerowskiej pacyfikacji Wanat 28 lutego 1944 roku.

Jestem teraz w trakcie zbierania dokładnych informacji na temat rodziny Markowskich z Wanat. W tym tygodniu ukazała się książka "Wanaty Ocalić od zapomnienia" którą wydało Stowarzyszenie Wspólnota Powiatowa. Natychmiast skontaktowałem się ze stowarzyszeniem w celu nabycia publikacji.

I oto mam...


W książce opisano rodzinę Markowskich, lecz informacje sa niepełne, postaram się je uzupełnić. Co ciekawe w książce znajduje sie zdjęcie rodzeństwa pradziadka.

Zabieram się za czytanie...


piątek, 13 grudnia 2013

Kartka z pamiętnika

"Warto pytać" - mówię to każdemy kto zaczyna zajmować się genealogią. Opisze Wam historię jaka mnie ostatnio spotkała.

Na skrzynkę kontaktową portalu garwolin.org napisała Pani Mirka, zacytuję:
"Trafiłam kilka dni temu na ten profil. Przejrzałam zdjęcia rodzinne. Niestety moja mama zmarła 4 lata temu, jej siostra rok wcześniej. Razem z babcią kilka lat przed wojną i cała wojnę żyły, uczyły się w Sokołowie, Garwolinie, Górznie, Reducinie. (...) Przypomniałam sobie, że gdzieś mam mamy pamiętnik z wpisami z lat szkolnych. Tam byli ,chyba, powpisywani nauczyciele, księza."
Mnie osobiście zaciekawiły dwie miejscowości - Górzno i Reducin z racji tego iż połowa moich przodków wywodzi się z tych miejscowości. Po jakimś czasie napisałem do Pani Mirki, opisałem swoich przodków i zapytałem czy gdzieś podane nazwiska się nie pojawiają. Z niecierpliwością czekałem na wiadomość od Pani Mirki... aż tu nagle, bah!
 "Ze specjalną moją dedykacją dla Pana Krzysztofa Kot, przesyłam karteczkę z wpisem Jego babci..."
I jest!, kartka z pamiętnika mamy Pani Mirki z datą 7.VI.1942r. na której wpisała się moja babcia Natalia Krasińska dla "Milutkiej Zdzisi"

Bądź zawsze dobrą i kochaj cnotę 
Idz zawsze tylko w szlachetny ślad
A każdy powie to serce złote
To najpiękniejszy wśród dziewcząt kwiat.