niedziela, 1 listopada 2015

Stanisław Kot (1912-1944)

Stanisław (po prawo) ze swoim bratem Franciszkiem


Stanisław, brat mojego dziadka urodził się 24 października 1912 roku „385. Unin. Kot Stanisław, rodz.: Jan - gospodarz (33) i Katarzyna Mikulska (30)”1 We wspomnieniach dziadka, Stanisław „w czasie wojny handlował z Żydami”. Babcia natomiast wspominała że miał żonę spod Żelechowa. Żonę miał, udało mi się odnaleźć akt małżeństwa Stanisława Kot ze Stanisławą Redzik. Ślub, tak jak zakładałem odbył się w Żelechowie 24 kwietnia 1944 roku o godzinie 15:00. Świadkami na tym ślubie byli Jan Wojda rolnik lat 46 z Goniwilka i Stanisław Sobiech rolnik lat 55. Stanisław był 31 letnim kawalerem, a wybranka jego serca Stanisława panną mającą 27 lat. Stanisława urodzona 10 czerwca 1916 roku w Grudzi par. Żelechów, a zamieszkała w kol. Goniwilk. Rodzicami Stanisławy byli Józef Redzik i Marianna z Jaworskich. Z aktu dowiadujemy się że ślub poprzedziły zapowiedzi w kościele w Żelechowie i Garwolinie w dniach 26 marca, 2 kwietnia i 9 kwietnia. Przy akcie znajdują się podpisy Stanisława, Stanisławy, świadków i księdza.


Kilkanaście dni po ślubie Stanisław musiał się rozchorować, lub był już chory, a ślub był jakby to powiedzieć ostatnią wolą Stanisława gdyż umiera 17 maja w szpitalu w Żelechowie. Jego akt zgonu został spisany w kościele w Garwolinie. Śmierć Stanisława zgłaszali Stefan Lasota 35-letni gajowy z Unina. Stefan Lasota co ciekawe, po wojnie został odznaczony medalem „Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata” za ocalenie Żydówki w czasie II Wojny Światowej, która przebywała u nich w leśniczówce w Uninie. Syn Stefana Lasoty, również Stefan w rozmowie ze mną powiedział mi że jego tata i Jan Kot – ojciec Stanisława przyjaźnili się. Drugim zgłaszającym był Piotr Talarek rolnik z Unina.


Z krótko trwającego małżeństwa Stanisława i Stanisławy raczej potomków nie było, przynajmniej nic mi na ten temat nie wiadomo. Nie znane są mi również dalsze losy Stanisławy. Stanisław pochowany jest na cmentarzu w Garwolinie w grobie 1/8/115.

W tym roku, przed świętem Wszystkich Świętych zamontowałem na grobie Stanisława tabliczkę.




 

1Sebastian Jędrych - Ludzie z Garwolina i okolic 1610-1945 - wydanie 1 (1 listopada 2013)

5 komentarzy:

  1. Przeszukując internet natrafiłem na stronie parafii WNMP w Chełmnie natrafiłem na intencje mszalne „ XXVIII Niedziela Zwykła, 11 października 2015 roku 18.00 + Stanisława Kot, zmarli z rodziny Jaworskich i Redzików”. Wszystko wskazuje na to że to właśnie ta Stanisława. Jej mama pochodziła z Jaworskich, a w intencjach to nazwisko również występuje. Próbuję dotrzeć do rodziny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawa historia; tylko dlaczego Stanisława Kot odnalazła się w odległym o prawie 350 km Chełmnie? Nazwiska nie zmieniła, zatem nie wyszła ponownie za mąż; kto więc dał na mszę? Jej krewni?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiele osób z okolic Garwolina wyjechało w okolice Torunia, Bydgoszczy po wojnie na ziemię odzyskana. Dzięki wpisowi na genealodzy.pl odnalazł mnie jej wnuczek. Okazuje się ze nie wyszła ponownie za mąż, ale miała dzieci i zapisywała je na nazwisko Kot. Wszystko niebawem opiszę. Zapraszam do śledzenia bloga.
      Pozdrawiam

      Usuń
  3. I jeszcze jedno. W grobonecie ten grób figuruje jako NN:
    http://polski-cmentarz.com/garwolin/grobonet/start.php?id=detale&idg=11155&inni=0&cinki=
    Domyślam się, że pan miał informacje o miejscu pochówku od rodziny? Czy od zarządu cmentarza? Do tej pory sądziłem, że Grobonet bierze informacje z rejestrów, a teraz widzę, że jak na grobie nie było tabliczki, to zmarły wideniej jako NN.
    Pozdrawiam,
    Robert

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grób figuruje jako NN bo nie było tabliczki. W Garwolinie nie zachowały się podobno rejestry pochówków i grobonet sporządzano "z natury". Ja informacje o tym ze tam spoczywa Stanisław miałem od rodziny.

      Usuń